Jeśli szukasz czegoś, co na trwale zapisze się w pamięci – to na pewno wyprawa hybrydowa pieszo-rowerowa na wierzchołek Koprowego Wierchu przed doliny Cichą, Koprową i Hlińską do takich należy. Można rzec, że jest to wycieczka w serce Tatr.
Droga prowadzi dnem najdłuższych dolin tatrzańskich, gdzie ruch turystyczny jest znikomy. Nie wiemy czy to kwestia pogody, czy też zbiegu okoliczności, ale podczas całodniowej wędrówki spotkaliśmy tylko 5 osób.
Cała trasa ma długość 33,1 km a suma deniwelacji wynosi 1627 m. W wersji pieszej przewidywany czas to ponad 13 godzin. Najlepiej więc skrócić czas siadając na rower – tym bardziej, że długi odcinek trasy przebiega asfaltową drogą dnem Doliny Koprowej.
W pewnym momencie droga się kończy i należy zostawić tam rower. Dalej prowadzi droga szutrowa. Jako, że tego dnia liczyliśmy się z burzą, chcieliśmy przyśpieszyć całą akcję i zostawiliśmy rowery dopiero w miejscu, gdzie zaczyna się odcinek typowo wędrówkowy.
Na rozwidleniu szlaków w Koprowej, należy podążać szlakiem niebieskim przez doliną Hlińską na Vyšné Kôprovské sedlo. Podany na szlaku czas 2.15 jest zaniżony i realistyczny czas to 2.45. Szlakiem zielonym prowadzącym prosto można dotrzeć do Stawów Ciemnosmreczyńskich. Jest to też ciekawy wariant: 2 km, godzinne podejście i tylko 265 metrów deniwelacji.
Nas interesował Koprowy Wierch. Od rozwidlenia szlaków w Dolinie Koprowej na wierzchołek Koprowego Wierchu przez Dolinę Hlińską mamy do pokonania blisko 5,3 km i 979 m deniwelacji. Z przełęczy podany czas na wierzchołek to 45 minut – odnieśliśmy wrażenie, że można tam dotrzeć szybciej.
Startujemy z Podbanske. Postanowiliśmy zabrać ze sobą podstawowy sprzęt filmowy, by udokumentować przebieg trasy. Nieodzownym elementem naszego wyposażenia jest stabilizator obrazu ACTIONCAM firmy Yuneec. Zainteresowanych tym rozwiązaniem odsyłam do naszego partnera Yuneec Polska z Gliwic.
Pierwszy odcinek trasy przebiega wylotem doliny Cichej. Po niecałych 2 km następuje rozwidlenie, gdzie dalej przemieszczamy się asfaltową drogą dnem doliny Koprowej.
Niebieski szlak prowadzi przez Dolinę Hlińską, która podzielona jest na dwa piętra. Dolne – wita nas swoim dzikim, pełnym starego drzewostanu, obliczem.
Górne piętro doliny ma alpejski charakter.
W okresie zlodowaceń dolinę Hlińską pokrywał lodowiec grubości około 200 m i długości 2,5 km. Nadał on dolinie dziki wygląd, który potęgują wysokie na 600 m ściany Grani Hrubego – jedne z największych tego typu ścian skalnych w Tatrach. Dolina Hlińska w dolnej części jest porośnięta lasem, a w górnej dzika i skalista. Pod ścianami Hrubego Wierchu i Szczyrbskiego Szczytu znajdują się dwa niewielkie kotły: Wielki Ogród (Veľká Záhradka) oraz Mały Ogród (Malá Záhradka). Kotły oddzielone są od głównej części doliny wysokimi, skalnymi progami. Przez dolinę płynie Hliński Potok (Hlinský potok) i wzdłuż niego przebiega trasa szlaku turystycznego na Wyżnią Koprową Przełęcz. Dalej można zejść do Doliny Mięguszowieckiej (Mengusovská dolina)lub z przełęczy wejść na Koprowy Wierch.
Po drodze napotykamy stado kozic.
Wychodzimy na przełęcz. Stąd już blisko na wierzchołek Koprowego. Zapowiedziana burza zaczęła nadciągać w momencie wyjścia na przełęcz. Gęste chmury raz po raz zasłaniały widoki.
Postanowiliśmy szybko wejść na szczyt licząc na chwilowe przejaśnienia. Na Koprowym Wierchu na chwilę rozwiały się chmury i ukazały się rozległe widoki. Pięknie widać stąd południowe ściany Mięguszowieckich Szczytów, Wysoką i Rysy. Zadni Mnich widoczny gdzieś poniżej nas, uświadamia nam jak wysoko położony jest Koprowy Wierch.
Chwilę później kurtyna chmur zasłoniła wszystko, rozległ się inaugurujący burzę grzmot i zaczął padać lodowaty deszcz. Rozpętała się nawałnica. W szybkim tempie opuściliśmy wierzchołek a deszcz towarzyszył nam aż do dolnego piętra doliny Hlińskiej.
Powrót na rowerach był taktycznym strzałem w dziesiątkę, ponieważ ten powrotny odcinek do Podbanske oznaczałby 4 godzinną wędrówkę. Rowerami skróciliśmy ten czas do minimum, jednak jazda w mokrych ciuchach nie należała do przyjemnych. Taki urok fast&light.
Ostatnią atrakcją były Niewcyrskie Siklawy.
Przy szlaku w prawo obok obudowanego źródełka istnieje udostępniona przez TANAP ścieżka długości ok. 200 m, którą w 3 minuty dochodzi się do pięknych wodospadów Niewcyrskich.
Właściwie to Niewcyrskie Siklawy (słow. Nefcerke vodopady) których jest trzy:
– Niżnia Niewcyrska Siklawa (słow.Niżny Nefcerky vodopad, Mały vodopad) położony najniżej i najlepiej widoczny.
– Pośrednia Niewcyrska Siklawa (słow. Postredny Nefcerky vodopad lub Kmetov vodopad) – środkowy.
– Wyżnia Newcyrska Siklawa (słow. Vysny Nefcerki vodopad) – najwyżej położony i niewidoczny.
Wypływają one z Teriańskich Stawów w Dolinie Niewcyrce.
Podsumowanie:
Wyprawa „hybrydowa” pieszo-rowerowa to całodniowe przedsięwzięcie w pięknym, przyrodniczo i krajobrazowo, otoczeniu. Rowery skracają czas podejścia i przede wszystkim zejścia, więc absolutnie godne polecenia rozwiązanie. Odcinek trasy rowerowej nadaje się również na wycieczkę z dziećmi, bo nie jest uciążliwy. Dlatego na pewno udamy się tam raz jeszcze lub do sąsiedniej doliny Cichej – największej doliny w Tatrach.