Kuchnia to strażnica tradycji i centralne miejsce w każdym domu. Tu odbywa się biesiadne zgromadzenie nad talerzami. Okazja na wspólne gotowanie z dzieckiem jest ogromną frajdą dla wszystkich zaangażowanych. Maluchy wręcz uwielbiają spędzać czas w kuchni mieszając w garnkach i przesypując różne składniki. Dzisiaj wybraliśmy się na pstrągi z Pstrążnej – śląskiej miejscowości, która w swojej nazwie ma tę słodkowodną, lubiącą czyste i bystre wody, rybę. No właśnie, skąd w śląskiej wiosce pstrąg? – dziwią się hodowcy z gór. A jednak. Hodowca ryb, pan Adam przejął po teściach przylegającą do lasu ziemię. Z tego właśnie lasu wypływają dwa źródła, które umożliwiają wartki przepływ wody w betonowych zbiornikach. W Pstrążnej istniała już kiedyś hodowla pstrąga, która była możliwa właśnie dzięki tym dwóm źródłom. Są nawet pozostałości po dawnych stawach. Pewnie większość nawet nie przypuszcza, że na Górnym Śląsku, można hodować pstrągi.
Pstrążna słynie m.in. z tak zwanych ryb pieczonych w glinie. Tak ludzie piekli ryby już w dawnych czasach, od kilku lat ten przysmak wrócił w Pstrążnej do łask i stał się jedną ze sztandarowych potraw w gminie.
My zdecydowaliśmy się na wersję klasyczną podobnie jak na grill ryby morskiej – z czosnkiem i pietruchą. Szybko, sprawnie a jakże smakowicie.